Spokojny, urokliwy szlak Verreda dos Balcoes wiedzie na taras widokowy, z którego rozciąga się magiczny widok na prawdziwą, porośniętą lasami, górzystą wyspę Maderę.
Gdyby mnie ktoś dziś zapytał, co warto zobaczyć, czy zwiedzić na Maderze? Odpowiedziałabym, że absolutnie wszystko. Spędziłam tam tydzień a z tej wyprawy powstało dwanaście wyczerpujących wpisów na moim blogu. Bogactwo roślinności, krajobrazów, tradycji, wspaniałego klimatu i atrakcji sprawiają, że można by tu osiąść na stałe. Jednak Portugalczykom z Madery nie żyje się tu łatwo, w tym trudnym górzystym terenie.
Wracamy na szlak. A w zasadzie do wioski Ribeiro Frio, której nazwa pochodzi od źródeł największej rzeki na Maderze, o takiej właśnie nazwie – Ribeiro Frio. W języku polskim to „Zimna rzeka” Jej wodami zasilana jest hodowla pstrągów, którą można zwiedzać. Był to nasz końcowy punkt wycieczki.
Do Ribeiro Frio, maleńkiej górskiej wioski składającej się z kilku kamiennych, starych domów można dostać się autobusem miejskim. Autobusy jeżdżą kilka razy dziennie w kierunku popularnej miejscowości Santana.
Wysiadamy przy restauracji Restaurante Snack Bar Faisca-Avelino i tutaj możemy spożyć posiłek oczywiście w drodze powrotnej, a serwują portugalskie pyszności. Tuż za restauracją ostrzej w górę, tam spotykamy stoisko z miejscowym rękodziełem. My w takich miejscach okupujemy się troszkę, tak z serca dla serca. Polecam miód w słoiku. Potem już wchodzimy na szlak Verreda dos Balcoes i idziemy wzdłuż lewady Serra da Faial. Trasa jest spacerowa i zabiera około półtorej godziny. Po drodze mijamy kanały irygacyjne, wąwozy, zamknięte trasy a ostatecznie docieramy do punktu widokowego.