Warning: Constant MEDIA_TRASH already defined in /usr/home/lwronski/domains/odkrycpiekno.pl/public_html/wp-config.php on line 93 Świeża przyprawa do pierników | Odkryć piękno - Blog podróżniczy

Świeża przyprawa do pierników

Święta Bożego Narodzenia zaczynam czuć w momencie przygotowywania przyprawy do pierników, którą od lat robię sama. Staram się dobrze przygotować do „dnia mielenia”, dlatego wcześniej zamawiam lub kupuje w sklepie z przyprawami wszelkie ziarna i przyprawy. Zwracam uwagę na ich jakość, ale przede wszystkim na datę ważności. Kiedyś zdarzyło mi się, kupić w marketach przeterminowane lub zwietrzałe gotowce. Dziś nie dopuszczam do takich sytuacji. Większość ziaren mielę sama i mam z tego wielką frajdę oraz satysfakcję.


Przyprawa piernikowa to przedsmak świąt i zapowiedź pieczenia pierników.

Składniki:

70 g mielonego cynamonu
20 g mielonego imbiru
15 g gałki muszkatołowej
15 -20 szt. ziaren kardamonu
15 g goździków
15 g ziela angielskiego
10 g pieprzu czarnego
2 gwiazdki anyżu

Mielimy to wszystko, jak się da, jakimkolwiek urządzeniem. Ja mielę starym elektrycznym młynkiem. Używam go do mielenia ziaren przez cały rok, nie tylko od święta.
Jednak ta proponowana kompozycja sprawia, że w mieszkaniu unosi się wyjątkowy piernikowy aromat, a jak pierniki, to Boże Narodzenie za pasem.
Po zmieleniu wszystko mieszam i przekładam do szklanego pojemnika, szczelnie zamykam i tak przechowuję. Z przepisu wychodzi większa ilość przyprawy, dlatego dzielę się nią z moją rodziną, przygotowując małe paczuszki. Przyprawę przechowuję maksymalnie 2 miesiące, bo jak świeża to świeża. Z  tej porcji zmielonej zostawiam odrobinę aby w styczniu zrobić jeszcze ciasto piernikowe, wykładane na formę i wówczas przyprawa znika. Mój rytuał powtarzam znów w listopadzie.

Kolejnym krokiem jest po prostu zrobienie pierników.

Z przepisu wychodzi większa ilość przyprawy, dlatego dzielę się nią z moją rodziną, przygotowując małe paczuszki. Przyprawę przechowuję maksymalnie 2 miesiące, bo jak świeża to świeża. Z  tej porcji zmielonej zostawiam odrobinę aby w styczniu zrobić jeszcze ciasto piernikowe, wykładane na formę i wówczas przyprawa znika. Rytuał mielenia powtarzam znów w listopadzie.

Mój blog nie jest kulinarną przygodą, choć lubię dzielić się sprawdzonymi i łatwymi przepisami. Podróżując podziwiam tradycje i kulturę innych państw, również tę kulinarną. W Polsce również mamy piękne tradycje kulinarne, towarzyszą nam już od lat, stają się rutyną i często o nich zapominamy. Towarzyszyłam w przedświątecznych przygotowaniach mojej babci, mamie, potem sama zaczęłam piec. Mojego syna od maleńkości wciągnęłam w przygotowania świąteczne i do dziś mi pomaga, bo lubi zapach świąt.

Na przestrzeni lat widzę jak mój blog skręca w różne przestworza życia. Przede wszystkim jest to blog podróżniczy, następnie lifestylowy ale przede wszystkim jest on związany z fotografią. Przy okazji mielenia postanowiłam zrobić zdjęcia. Idziemy do przodu i od tak, odkryłam piękno fotografii kulinarnej.

Aromatycznych Świąt!

Bądź ze mną na bieżąco na Facebooku

Bądź ze mną na bieżąco na Facebooku!

Obserwuj mój profil na Facebooku!