Muzea, które dotychczas znałam to skarbnice wiedzy historycznej. Nigdy wcześniej nie widziałam muzeum, w którym można się świetnie bawić. Bardzo, bardzo prywatne zdjęcia z Elvisem zachowam dla siebie ale klimat tego muzeum wciągnie Was w dobry nastrój. Każdy znajdzie coś dla siebie, dzieci, młodzież, panie i panowie. I pomyśleć, że to wszystko znajduje się w podziemnym parkingu samochodowym. Oprócz kilkunastu amerykańskich wozów zadbano tu o klimat i typowo amerykańską przestrzeń. Wszystko, dosłownie wszystko jest tu, takie hollywoodzkie.
Poczułam tu namiastkę stanów tych z lat 60 tych i 70 tych, które znałam tylko z amerykańskich filmów. Cała kolekcja z pewnością była pieczołowicie zbierana a miejsce urządzono, śmiem rzec z miłości do Ameryki i Elvisa. Rozumiem, bo też go kocham. Świetnym pomysłem jest udostępnienie tego turystom, bo wejść można tu za 10 zł od osoby. Bileterka jest samoobsługowa, wiec można trafić na parking podziemny i spędzić tam tyle czasu, ile się chce. Podczas naszego pobytu tłumów nie było, być może 5 osób, dlatego popstrykaliśmy zdjęcia, których opisu nie robię.
Sami oglądnijcie i oceńcie.
Ten Mustang śni mi się po nocach.