Warning: Constant MEDIA_TRASH already defined in /usr/home/lwronski/domains/odkrycpiekno.pl/public_html/wp-config.php on line 93 Less Waste - mniej śmieci | Odkryć piękno - Blog podróżniczy

Less Waste – mniej śmieci

Na podstawie pięciu zasad, będących ideologią Zero Waste, stworzyłam artykuł, który skłoni Was do ograniczenia śmieci we własnym gospodarstwie domowym. Bardzo trudno jest przestawić się na brak śmieci, ale warto zmienić swoje nawyki i mocno je ograniczyć, wszelkimi sposobami. Ja, z pewnością mam ich mniej. Dociera do mnie również to, że wracam do zasad, nawyków i produktów z czasów mojego dzieciństwa. Do babciowego odżywiania, do małych ogródeczków, do przetworów, do produktów prosto ze wsi, do cerowania dziur w spodniach albo szycia poduszek, saszetek ze starych ubrań. Oczywiście sama nie potrafię szyć, ale wspiera mnie w tym mama lub punkty „Praktycznej pani”. Czasem można podwinąć, czy skrócić i mamy nowy ciuch lub jakiś decor w mieszkaniu. Niby jasne, a na jak długo zapomniane? Na bardzo długo. Niestety należymy do pokolenia „Wyrzucaczy”. Wyrzucamy wszystko na potęgę i niczego nie naprawiamy, bo albo się nie da i sklepy oferują nowe, albo nam się nie chce. Chciałabym mocno, aby te czasy minęły i abyśmy nauczyli się szanowania tego co mamy i pokory.

5 ZASAD ZERO WASTE W MOIM ŻYCIU

1.Refuse – Odmawiaj

Nie kupuję już niczego, co pakowane jest w plastikowe opakowanie, nie używam torebek foliowych. Nie kupuje plastikowych pudełek, misek, art.gospodarstwa domowego. Zero plastiku. Jeśli potrzebuję  pomidory koktajlowe a spotykam w plastikowym kubeczku to ich nie kupię, szukam luzem prosto z kartonu, wiszące na gałązce. Wkładam do wiklinowego kosza a pani kasjerka z niego wykłada, waży, kasuje a także z powrotem wkłada do kosza, kosza takiego tylko do warzyw i owoców. Niektóre ekspedientki rozumieją problem a inne się jeszcze uczą.

Nie kupuję urządzeń elektrycznych, które szybko się zepsuły. Nie biegnę od razu do sklepu po nowe tylko uczę się do ich braku. Dlatego nie posiadam tostera, gofrownicy, prostownicy, lokówki nawet ekspresu do kawy. Korzystam za to częściej z patelni, a moje włosy odpoczęły.

Od wielu lat nie używam fajerwerków, bo one kłócą się z moją naturą.

Nie przyjmuję ulotek i drukowanych rachunków. Najczęściej korzystam z internetowych platform i przelewam płatności bezpośrednio z nich. Nie magazynuję już papierów. Nie kseruje dokumentów, jeśli potrzebuje ważny papier, to skanuje go i przechowuje na dyskach.

2.Reduce – Ograniczaj

Najbardziej jestem dumna z tego, że ograniczam kupowanie ubrań i obuwia. Zwracam uwagę na metkę, ale nie chodzi mi tu wcale o firmę, tylko o skład.

Mam kilka osób w najbliższym otoczeniu, z którymi wymieniam się ciuchami. Nie muszę mieć nowości ale jeśli już coś kupię to o jakość staram się zadbać. Wolę mniej a lepszej jakości. Kupuję dobre składy: wełna, kaszmir, bawełna, len, jedwab, puch. Większość ubrań z pospolitych sieciówek jest toksyczna. Wszelkie poliestry, akryle, nylony zawierają związki chloru i są nafaszerowane toksynami. Powodują one dysfunkcje hormonalne, nowotwory i obniżają naszą odporność. Nie wspomnę o chińskich sklepach z wszystkim i z niczym, w których unosi się odór chemikaliów i czuć je na zewnątrz sklepu. Jak te ekspedientki tam funkcjonują? Takie miejsca nie mają prawa istnieć! Towary produkowane w Chinach to samowolka i w większości nie spełniają norm europejskich.

Kolejna rzecz, o której już dawno myślałam i udało mi się ją zrealizować to zmniejszenie mojej przestrzeni życiowej, którą trzeba ogrzać i wyposażyć. Z moich 73 metrów kwadratowych na 58, a nie mieszkam tu sama. Nie mam z tym problemu, małe mieszkania są wyjątkowe. Wolałabym, aby moim naturalnym miejscem życia była cała planeta. Każde miasto, wieś, las, wyspa, każdy zbiornik wodny, czyste powietrze. Przyroda potrafi zabezpieczyć nasze potrzeby ale nie naszą chciwość.

Najważniejszą rzeczą jest nauczyć się NIEPOSIADANIA. Konsumpcjonizm niszczy nas od środka i niszczy wszystko, co nas otacza. Zatrzymaj się i pomyśl, czy musisz to mieć, czy tego potrzebujesz? Jeśli masz wątpliwość nie kupuj, podziękuj i odejdź. Ja, coraz częściej kieruje się zdroworozsądkowym myśleniem. Nie zawsze taka byłam.

Ograniczyłam do 2 razy w roku korzystanie z myjni samochodowej, moje auto stoi pod chmurką, wiec od czasu do czasu jest umyte. Jeżdżę autem do pracy niestety 15 kilometrów w jedną stronę, ale staram się zabierać koleżankę a po drodze robimy jeszcze zakupy. Przewożenie powietrza jest jakąś zmorą. Ograniczam i walczę z tym. Samochodowe zmiany stoją przede mną, jednak czekam na korzystne przepisy. Nie potrzebuje wypasionego samochodu, jednak marzy mi się dostępność hybrydy, czy auta elektrycznego.

Samolotem latam sporadycznie, co kilka lat gdzieś dalej. Odkrywam na nowo pociąg, który zawiezie mnie zawsze do centrum miast, jeśli akurat tego potrzebuje. Na łono natury preferuje rower.

3.Reuse – używaj ponownie

Zawsze mam pod ręką kubek termiczny lub moją ulubioną butelkę termiczną Ragsy, która na 12 godzin zatrzymuje ciepło a także nie pozwala na nagrzewanie się zimnej wody podczas gorącego lata.

Używam również słomek wielorazowych na przykład bambusowych i metalowych, do których mam w domu czyścik. Również ciekawym produktami są: Lunchbox’y z łusek ryżowych, miski z łupin orzecha kokosowego, czy kubki z bambusa.

Moje butelki kupiłam na stronie internetowej https://www.mojabutelka.pl/  Polecam tylko dlatego, iż produkty te sprawdziły się i dobrze mi służą od kilku lat. Nie polecam bubli i kiczu, jednorazowego śmiecia.

Jestem fanką a nawet czasem myślę, że „kolekcjonerką” bawełnianych toreb, które zawsze mam przy sobie idąc na zakupy nawet po ubrania. Kiedy słyszę od ekspedientki tekst „Doliczyć siateczkę?” Wówczas odpowiadam „Nie, dziękuję” i wyciągam moją, wymiętoloną szmateczkę. Kiedyś przecież była wyprasowana a wcześniej wyprana, wiec nawet krzty wstydu nie odczuwam. Jestem dumna, że nie mam w mieszkaniu magazynu foliowych i nawet papierowych toreb, tylko te bawełniane.

4.Recycle – Segreguj i przetwarzaj

Od wielu lat segreguje odpady. To mój konik. Dbam i pilnuję tego w moim mieszkaniu oraz w miejscu pracy. W ostatnim czasie sporo się nauczyłam w tym zakresie, bo zderzyłam się z problemem gromadzenia i upychania przedmiotów, które nie były mi nigdy potrzebne. Przy przeprowadzce miałam skrzynie nagromadzonych przedmiotów, bo należę do ludzi typu „To może jeszcze się przydać” To i tamto, bo mogą przyjść ciężkie czasy. Taki tok myślenia pozostał w głowach tym, którzy wzrastali w czasach komunizmu, gdy w lodówce a także w sklepach były pustki. Przeanalizowałam moje potrzeby i już nie nabiorę się na magazynowanie. Po co mi była skrzynka narzędziowa, jak na naprawach się nie znam. Wystarczy mi śrubokręt a w ostateczności fachowiec. Nigdy nie wykorzystałam nadmuchiwanej orki – wydałam. Rzeczy, które były sprawne i pachniały nowością odsprzedałam. Rzeczy do wyrzucenia pogrupowałam i przy okazji wywiozłam w odpowiednie miejsca. Na przykład do pojemników przy Urzędzie Miejskim w Ostrowie Wielkopolskim. Przechodziłam tam kilka razy i nie zauważyłam ich. Można tu wrzucić: stare baterie, żarówki, tusze, tonery, telefony, ładowarki, płyty CD. Elektrośmieci wywiozłam na PSZOK. Przeterminowane leki zaniosłam do apteki, w których są specjalne miejsca ich zbiórki.

Najbardziej jestem dumna z robienia zapasów na zimę. Kompoty, kiszone ogórki, sosy pomidorowe, powidła śliwkowe i truskawkowe, leczo paprykowe i buraczki. Uwielbiam się nimi delektować gdy za oknem plucha. Przetwarzam to co dostanę z ogrodów sąsiadów, rodziny wszystko w ograniczonych ilościach. Staram się celować w ilość, aby nie przechowywać latami a i takie sytuacje mi się zdarzały. Przy przeprowadzce znalazłam słoiki z 10 letnim stażem. Taka niegospodarność. Wszystko przez zagraconą piwnicę. Obecnie piwnicy nie mam, mam tylko moje 58 metrów kwadratowych.

Ostatnio wiele przedmiotów oddałam do naprawienia. Buty do szewca, ubrania do krawcowej, 20 letnie stereo do elektronika, biżuterię do jubilera, zegarek do zegarmistrza. O dziwo, wszystko działa. Naprawiam. Mam nadzieję, że to słowo niedługo u każdego zagości na zawsze.

5.Rot – kompostuj

Kupuję tylko to, co dam radę zjeść. Kompostuje odpady organiczne a są nimi przede wszystkim obierki od warzyw i owoców. Szukam sklepów, gdzie kupię zdrowo i bez zbędnych opakowań. Wchodząc do marketów czuję się bardzo nieswojo, po prostu źle. Tyle chemii w tych produktach, tyle niepotrzebnych produktów. Widząc krzyczące kartki „SALE” „Promocja! Kup 5 za cenę 2” robi mi się niedobrze. Znów nas naciągają a my kupujemy pierdoły, na zapas lub produkty tak słabe, że ręce opadają. Dobre produkty nie potrzebują reklamy i jakiejkolwiek promocji, jeśli są dobre klienci je wykupią. Będą sprzedawały się ciągle, bez pracy przedstawiciela handlowego, całego marketingu, bez krzyczących kartek.

Dziś mamy wiele możliwości kupowania produktów dobrej jakości, których nie przyszłoby nam do głowy wyrzucić, przechowywać bardzo długo albo magazynować w większej ilości. Tych produktów się używa, delektuje się nimi i każdego dnia ma się je przy sobie. Niezależnie, czy jest to produkt do spożycia, czy dobry, wartościowy gadżet. Oto kilka moich wyszukanych i godnych polecenia propozycji:

Lokalny sklep internetowy: http://koszykwarzyw.pl  W zasadzie gospodarstwo ekologiczne, znajdujące się w Przygodzicach ok. 4 kilometrów od Ostrowa Wielkopolskiego z sezonowymi produktami. Kupuję tu raz na dwa tygodnie np. chleb z kaszy gryczanej, kiszone buraki, które już potrafię sama zrobić, ale ich są najlepsze, rukolę, marchew, kiszoną kapustę. Wszystko bardzo smaczne. Niczego nie marnuję.

Kolejny mój ulubiony sklep to SIEJBA link  http://siejba.pl/  Większość z tych sklepów znajduje się w Wielkopolsce ale myślę, że trzeba poszukać w okolicy, z pewnością znajdziecie podobne. Sklepy te promują zdrową żywność, zamienniki cukru, dobrej jakości kawy, herbaty, miody, oliwy, soki, zioła, makarony itp. Towar przechowywany jest w szkle, papierze, workach papierowych. Jest tu bardziej eko, niż gdziekolwiek indziej. A ja jestem zdrowsza i nie mam śmieci.

O to w tym wszystkim chodzi!

Siejba Ostrów Wielkopolski

Siejba

Siejba

Siejba

Jeśli macie jakieś własne pomysły, sprawdzone to polecajcie dalej. Ja osobiście chętnie skorzystam, lubię testować, sprawdzać nowe produkty, zmieniać moje nawyki, bo to jak wiosenny powiew wiatru.

Bądź ze mną na bieżąco na Facebooku

Bądź ze mną na bieżąco na Facebooku!

Obserwuj mój profil na Facebooku!