Dlaczego blog „Odkryć piękno”? Myślę, że nie wszystko, co stworzył wokół siebie człowiek jest piękne, ale piękne jest to wszystko, co stworzyła przyroda!!! Czasem dobre połączenie obu tych czynników może ukazać piękny widok dla oka i wzbudzać w nas zachwyt. Odkryć takie miejsca, móc podziwiać ich piękno a następnie opisać, to wspaniała przygoda.
Chęć poznawania nowych miejsc i przyrody zaszczepili we mnie moi rodzice. Często spacerowaliśmy, jeździliśmy do lasu zbierać szyszki, liście, grzyby, jeździliśmy na kuligi, rowerami, do rodziny na wieś. I choć ciężkie były niegdyś czasy, starali się co roku zabierać mnie i moje rodzeństwo na wakacje. W góry, nad jeziora, nad morze, nieopodal. Zawsze droga na te wakacje nie była nudna, a powrotna z wakacji nigdy nie była taka sama. Mieliśmy plan i krok po kroku go realizowaliśmy, zwiedzając nowe miasta, wsie i inne zakamarki, o jakich nam się nie śniło.
Jestem z wykształcenia germanistką. Jak to się stało? Nie wiem, wcale tego nie planowałam. Na osiemnaste urodziny za zebrane pieniążki kupiłam porządny słownik polsko-niemiecki i niemiecko-polski. Był moim marzeniem i skarbem, ale czasy… Uczęszczałam do Szkoły Podstawowej Nr 5 i do I Liceum Ogólnokształcącego w Ostrowie Wielkopolskim. Ponieważ uwielbiałam biologię, a nie cierpiałam matematyki, wybrałam profil biologiczno – chemiczny. Ku mojemu zaskoczeniu maturę zdawałam z języka francuskiego. Po maturze zaczęła się moja przygoda z językiem niemieckim, kiedy po raz pierwszy na dłużej wyjechałam do Niemiec. Mieszkałam 1,5 roku w Hannoverze. Tam pracowałam, uczęszczałam na kursy językowe i dzięki wspaniałym ludziom, miejscom jakie tam odkryłam i przygodom, postanowiłam studiować germanistykę.
Z zamiłowania jestem przyrodnikiem i uwielbiam fotografować. Aparat mam zawsze pod ręką i pstrykam.
Odkrywam wspaniałe rzeczy, opisuję je w kalendarzach, kajetach, wywołuję zdjęcia i gromadzę w albumach. Sprawiają mi przyjemność i przywołują wspomnienia za każdym razem, gdy je oglądam. Pierwsze zdjęcia z Wenecji w ogromnych powiększeniach zdobiły wnętrze mojego pokoju. Dziś kupujemy i zachwycamy się kiczem z marketów, a tak niewiele trzeba, aby widziane obrazy pozostały z nami na dłużej. Marzę o studiach fotografii, wielu podróżach i wielu powrotach do miejsc, które kocham.
Ten blog jest połączeniem moich pasji! Podróżując, spacerując i odkrywając tłumaczę świat mojemu synowi, który często mi towarzyszy. Zawsze mamy swój plan i sporo do zrobienia.
Życzę moim czytelnikom przyjemności i zachęcam do odkrywania pięknych miejsc… z aparatem oczywiście!
Karolina Tecław – Turska